Holender Koen Bouwman z ekipy Jumbo-Visma wygrał w miejscowości Potenza siódmy etap kolarskiego wyścigu Giro d'Italia. Liderem pozostał Hiszpan Juan Pedro Lopez (Trek-Segafredo).
Bouwman wyprzedził na finiszu towarzyszy ucieczki - swojego rodaka Bauke Mollemę (Trek-Segafredo) oraz Włocha
Peleton z faworytami wyścigu dojechał do mety ze stratą blisko trzech minut.
W klasyfikacji generalnej Lopez wciąż wyprzedza Niemca Lennarda Kaemnę (Bora-Hansgroge) oraz Estończyka Reina Taaramae (Intermarche-Wanty-Gobert).
Peleton z faworytami wyścigu dojechał do mety ze stratą blisko trzech minut.
– W pewnej chwili poczułem się gorzej, ale potem odzyskałem siły. Finisz wyszedł tak jak chciałem. Był perfekcyjny – powiedział Bouwman, który na podium założył również koszulkę najlepszego górala.
28-letni Holender odniósł dopiero drugie zwycięstwo w zawodowej karierze, pięć lat po sukcesie etapowym w Criterium du Dauphine. Kolarze Jumbo-Visma mogli wreszcie świętować, bo wcześniej Giro nie układało się po ich myśli. We wtorek na zboczach Etny szanse na dobry wynik w wyścigu pogrzebali liderzy tej drużyny – Dumoulin i Norweg Tobias Foss.
W czołówce klasyfikacji generalnej nie nastąpiły żadne zmiany. Lopez wciąż wyprzedza o 38 sekund Niemca Lennarda Kaemnę (Bora-Hansgroge) oraz o 58 sekund Estończyka Reina Taaramae (Intermarche-Wanty-Gobert).